CBŚP rozbiła grupę przestępczą w regionie
Pobity na śmierć blisko własnego domu na Jakubskim Przedmieściu - tak zmarł 36-letni Marcin K. z Torunia. Znaleziono go w strasznym stanie w nocy, z 24 na 25 czerwca br., w klatce domu przy ulicy Studziennej. Wezwana karetka zawiozła go do szpitala, ale życia nie udało mu się uratować. Zmarł rano w lecznicy.
Tragiczna śmierć Marcina K. w Toruniu
Jak przekazuje Prokuratura Rejonowa Toruń-Wschód, sekcja zwłok wykazała, że główną przyczyną śmierci był uraz głowy. Z dalszych ustaleń śledczych wynika, że ofiara była bita pięściami i kopana. Możliwe, że doszło do porachunków na tle finansowym lub narkotykowym. Marcin K. był współoskarżonym w głośnym procesie o handel narkotykami w toruńskim Belwederze. Wiadomo jednak, że w ostatnim czasie chciał żyć inaczej.
Polecamy
W związku ze śmiercią torunianina zatrzymano i tymczasowo aresztowano 5 mężczyzn. Usłyszeli różne zarzuty, bo ich rola w przestępstwie- według prokuratury - była zróżnicowana. Ktoś "tylko" podwiózł innych samochodem na ulicę Studzienną i ma zarzut pomocnictwa. Inni jednak odpowiedzą za aktywny udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym, za co grożą już najsurowsze kary. "Nowości" dotarły do nowych informacji na temat podejrzanych.
Dwaj bracia i kuzyn z rodziny Sz. - to oni byli przy Studziennej. Znani w środowisku elanowców
Według ustaleń śledczych, krytycznej nocy Marcin K. został przez te grupę napadnięty. Był brutalnie kopany i bity pięściami. Powodem były jakieś porachunki. O co konkretnie? Prokuratura na obecnym etapie śledztwa nie ujawnia. Wiadomo, że napastnicy dopuścili się też rozboju: okradli ofiarę z saszetki, w której miał pieniądze. Ale to nie kradzież była celem ich napaści.
Kto konkretnie został aresztowany i jakie zarzuty prokuratorskie usłyszał? Głównymi podejrzanymi są 37-letni Dominik Sz. i 35-letni Karol K. Im zarzuca się udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym i to udział aktywny - to ich ciosy miały ostatecznie doprowadzić do śmierci ofiary. Do tego przedstawiono im zarzuty rozboju.
28-letni Damian Sz. i najmłodszy z całej grupy, 17-letni Wiktor Sz., usłyszeli zarzutu udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym i udziału w rozboju. Natomiast 33-letni Marcin P. ma zarzut pomocnictwa w opisywanych przestępstwach - miał między innymi przywieźć część osób samochodem na ul. Studzienną, gdzie zapolowano na ofiarę.
Zobacz koniecznie
Jak dowiedziały się "Nowości", Dominik Sz. i Damian Sz. to bracia, a najmłodszy z grupy to ich kuzyn. Przynajmniej część całej grupy związana jest ze środowiskiem kibolskim (piłkarskim). Jeden z aresztowanych to amator popularnych obecnie walk na gołe pięści - brał udział w turniej The War, w walce "pięciu na pięciu". Wszyscy zatrzymani, oprócz najmłodszego, mają już całkiem bogate kartoteki karne - byli już karani.
Krytycznego wieczora, 24 czerwca 2022 roku, część towarzystwa przebywała w restauracji "Widelec" przy ul. Targowej. -Brat zadzwonił do brata i wezwał go na Studzienną. Marcin P. go przywiózł tutaj samochodem. I potem dorwali Marcina K. (ofiarę-przyp.red.) - relacjonują nasi informatorzy.
Aresztowani nie przyznają się do winy. Niektórzy twierdzą, że nie wiedzieli, po co jadą na Studzienną
-Zatrzymani mężczyźni nie przyznali się do zarzucanych im czynów - przekazała nam prokurator Joanna Becińska. Dodając, że obrońcy podejrzanych od razu zaskarżyli ich tymczasowe aresztowanie, ale Sąd Okręgowy w Toruniu sytuację ocenił identycznie jak śledczy - podtrzymał decyzje aresztowe w mocy.
Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:
- Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
- Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
- Toruń Retro!
- Sport w Toruniu
Wszystkim podejrzanym grożą surowe kary. Najpoważniejsze - Dominikowi Sz. i Karolowi K. - Nie mniej niż 5 lat więzienia, kara 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie - zaznacza prokurator.
"Nowości" dowiedziały się, że niektórzy zatrzymani bronią się tym, iż nawet nie wiedzieli, po co zmierzają na ulicę Studzienną. Tak jest w przypadku mężczyzny, który był kierowcą. Inny z mężczyzn twierdzi, że "tylko stał na czatach". Kolejny był na Studziennej, ale "został w mieszany w cudze sprawy". Te tłumaczenia jednak nie przekonały na razie ano prokuratury ani sądów, które zdecydowały o tymczasowym aresztowaniu całej piątki mężczyzn.
Do sprawy będziemy wracali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?